poniedziałek, 5 maja 2008

DIY skirt











spac nie moge wiec poki wena (ekhm,powiedzmy) trzyma,zasiadlam do swojej kiecki z chust. krawiectwo wysokich lotow to to nie jest, wrecz prowizorka racze powiedzialabym,ale ja jestem w miare zadowolona. jeslie chwila na maszynie,kilka porpawek,ostatnie dociagniecia i mozna bedzie w niej biegac.
ale to juz nie dzis 
 




5 komentarzy:

styledigger pisze...

Ta spódnica jest po prostu oblędna.I wyróżnia się niesamowicie.

The Freelancer's FashionBlog pisze...

That skirt looks nice on you! Good job, if I get it right by the headline you've done it yourself?

kasiaczek pisze...

kurcze niesamowicie oryginalna, hmmm... i strasznie podobaja mi sie same chusty:))

Jaśmin&Magnolia pisze...

Pomysł świetny - pewnie zaraz zacznie się kopiowanie;) Original:] I jakos bardzo lubie wnetrze Twojego pokoju... To chyba ze względu na uwielbienie dla wielorakich przedmiotów i charakternych pokojów. I masz manekina... U mnie juz by sie nie zmiescił ;P

Anonimowy pisze...

piękne chusty, wpadnij do mnie.
moze spodobaja cCi sie moje zdjecia : )

www.ipresley.blogspot.com