niedziela, 3 sierpnia 2008

no title







kazdy ma dzien taki ze bierze co leci z szafy (w moim przypadku z przed szafy) wklada na siebie i leci.  ja mam tak praktycznie codziennie,aczkolwiek dzis moije lenistwo siegnelo apogeum.
malo co w dresie nie wyszlam ale stwierdzilam ze tak troche nie wypada chyba wiec wlozylam na siebie zestaw podstawowy.

Brak komentarzy: